Cześć nie mam czasu opowiadać więc zamieszczam wpis z pamiętnika:
Drogi pamiętniku. Nie byłam do końca szczera z Czkawką i Astrid. Myślą, że sama chciałam iść z Jackiem i Mikołajem a naprawdę było tak:
Był dzień moich urodzin. Jak co roku targ a potem lodowisko. Jak zawsze powitałam gości a potem zabrałam się do pracy. Gdy skończyłam po lodowisku jeździł jakiś bosy chłopak z laską tworząc szron pod nogami. Podchodzę do niego i pytam:
-Dzień dobry proszę pana, kim pan jest?
-Jestem Jack Frost proszę pani-powiedział i się ukłonił.
-Co pan robi z lodowiskiem?
-eee...No robię je.
-A po co skoro ja się do tego zabrałam?
-No bo jak macie zrobić lodowisko w środku lata bez mojej pomocy?
-A tak-powiedziałam i rzuciłam w niego śnieżką. On oniemiały stał jak ostatni bałwan i gapił się na mnie.
-Eee...panie co pan robi?
-Co? A tak jak to zrobiłaś?
-Normalnie.- Wtedy na lodowisko szedł Olaf.
-Hejo! Co robicie?-ten znowu stał i gapił się na Olafa.
-Haallo! Ziemia do pana!-Wtedy się ocknął i zapytał mnie:
-Jak...
-Ile mam powtarzać, że normalnie? Leć na Lodowy Wierch to zobaczysz moje dzieło.
Odleciał. Ja rozpoczęłam zabawę a po 15 min. wrócił, jedyne co powiedział to:
-ŁAŁ!-Na serio? Tylko łał? No cóż takie życie. Dobra potem podszedł do mnie jakiś starszy pan i powiedział:
-Dzień dobry, pani pójdzie z nami.
-Nie ja tu zostaje, z poddanymi i siostrą.
-Nie pani idzie ze mną-powiedział i zaciągnął mnie w zacienione miejsce. Tam wsadził mnie do wora i przeszedł przez jakiś portal. Potem gdy mnie wypościli miałam w ręce lodowy sztylet i już miałam się zamachnąć gdy ktoś mnie przytrzymał.
-Co robisz?! Gdzie jestem?!
-Powstrzymóję cię od zabicia mnie i jesteś na biegunie północnym.
-Gdzie?! Puszczaj! Musze wrócić! Arendell nie ma królowej!
-Na biegunie, nie, nie musisz, Twoja siostra cię zastąpi.
tak więc byłam zmuszona tam zostać aż się przyzwyczaiłam. Tak oto zostałam strażniczką.
North jaki stanowczy:)
OdpowiedzUsuńNo cóż tak bywa. Elza troszeczkę się opanuj bez przesady, żeby odrazu ze sztyletem, ale jak wiadomo to kobiety są twardsze i niebezpieczniejsze od mężczyzn.
Rozdział świetny! No cóż moja drobna masz talent!
Czekam na next-a i życzę duuuużo weny;3
~Twoja fanka numer 1~Matylda
Porwano mnie z królestwa to co miałam zrobić?! Oni mnie uprowadzili! W dodatku w moje urodziny! Znowu się na nich wściekam!
OdpowiedzUsuń~Elsa
Elsa już wiele przeżyła, nie miała jak inaczej się bronić. Takie życie. North stanowczy bo nie zabrał yeti.
Jestes taka szczera, że nie mogę! OMG, ja nie mogę w sumie jak się tak dłużej zastanowić to masz racje! Biedna Elza jeszcze w jej urodziny, ale na pewno Anna da sobie radę w królestwie. Miejmy nadzieje ;3
OdpowiedzUsuń~Czkawka (Matylda)
PS I love your blog!!!
Czekam na nexta!
OdpowiedzUsuńZBIJĘ ICH!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! KAMIKADZE!!!!!!
OdpowiedzUsuń