Ucieczka. Uciekała przez wiele lat. Cały dzień w jednym miejscu?
Pff! Niedoczekanie. Biegła, ukrywała się, byle by jej nie znalazł. Kiedyś
spotkała Jack’a. Pomógł jej. Zabrał do siebie, ugościł i próbował bronić
przed Nim. Może i mu się udało. Uciekła. Ale co z tego? I tak ją już dopadł. Od
trzech lat pracuje dla niego. Teraz siedzi w swoim lodowym pałacu. Z
pomieszczenia obok dobiega cichutki głosik:
-Elso, proszę. Nie rób mi tego. Proszę.
Robota wzywa. Musi jeszcze zrobić parę rzeczy dla swojego
Pana. Podchodzi do osóbki przymocowanej lodem do ścian. Ostatnie, co
słyszała ofiara były słowa:
-Koszmarnych snów, Anno.
A takie tam drabble. Z początku to miała być miniaturka, ale zmieniłam zdanie. Dodaję to, ponieważ wreszcie postanowiłam wam pokazać coś, co mam w roboczych. Pożegnanie było. Ale dodatki jeszcze wstawię. Mam jeszcze co najmniej dwie nieskończone miniaturki więc.... Dokończę i wstawię. Cieszcie się xd. Bayy
~Daria
Dlaczego nie ma rozdziałów?
OdpowiedzUsuńCóż, blog został zakończony, jeśli kogokolwiek to jeszcze interesuje (no mimo wszystko ten komentarz był dodany półtora roku temu xd), a ja odpisuję, bo chciałam sobie powspominać stare czasy i serce mi pęka jak patrzę na kogoś bez odpowiedzi, jeśli to przeczytasz wgl :c Tak teraz sobie myślę, że dodałabym jeden ostatni wpis dla porównania mojej twórczości z wtedy i z dziś, ale nie widzę w tym sensu, bo i tak nikt pewnie by tego nie zobaczył :c
Usuń