astrid:
Gdy weszliśmy do domu Czkawki zobaczyłam...coś okropnego. Blondynka ze spiętymi w kucyka włosami i...dalej chyba wiecie.
Czkawka coś powiedział, ona zapytała kim jestem od powiedziałam, że jego dziewczyną. Potem tylko gorzej.
-Kim? Ja mała, jego narzeczoną, więc won mi stąd i daj nam się zabawić.
-Co? Mówiłeś, że z nią zerwałeś!-wykrzyczałam do Czkawki.
-Bo tak jest!
-Jakoś tego nie widzę!
Wybiegłam z domu, zalewając się płaczem. Poleciałam z powrotem na biegun, na tą polankę. W głębi lasu przy niej za uwarzyłam Else i Jacka chyba się kłócących.
-Czego znowu o de mnie chcesz człowieku?!
-Żebyś została strażniczką i walczyła z mrokiem!
-Najpierw ty i święty mnie porywacie, potem idioto mnie podrywasz, zapraszasz tutaj żebym się zgodziła?!
-Nie!!!
Wylądowałam i zawołałam Else.
-Elsa! Chodź! Obydwie dzisiaj skrzywdzono!
Elsa wsiadła na smoka i poleciałyśmy w tylko mi znane miejsce. Było to miejsce w którym za przyjaźniłam się z Szczerbatką. Zsiadłyśmy i Elsa zaczęła mówić:
-Słyszałaś co ten idiota wygadywał?
-Słyszałam. A Czkawka przed chwilą złamał mi serce.
-Jak to?
-A ma sobie narzeczoną z którą ponoć zerwał.
-Na prawdę? A to parszywa świnia.
-Zdrada. I to nie taka zwykła zdrada. Taką powinni napisać jakimiś dużymi literami i na jakimś walącym po oczach kolorem np. różowym. O tak:
ZDRADA.
-Racja. Ja już wieżę Jackowi, że jest dobry, miły itd. A ten tylko chce podstępem mnie przekonać, żebym została strażniczką. Tak jak zdradę trzeba napisać idiotę. O tak:
IDIOTA.
Ta rozmowa trwała naprawdę długo, aż na polane wtargnęli nasi ,,partnerzy"
-Idiota Elsa? Czemu idiota?
-Czemu zdrada? Dlaczego Astrid?
-Bo tak-powiedziałyśmy równocześnie.
-Czemu?
-Bo ty mnie zdradziłeś...
-A ty jestes idiotą-dokończyła Elsa.
-A teraz... Co tu robicie? Pamiętajcie, że to moja wyspa.
-Bo was szukaliśmy.
-Nie potrzebnie. Na okres całego miesiąca macie zakaz przylatywania, przypływania, przychodzenia itp. na tę wyspę.
-Czemu?
-Bo tak nam się podoba.
Tak więc mam nadzieję, że rozdział się podoba.
Świetny zwrot akcji. Oh dziewczyny to potrafią popalić. Kocham twojego bloga i czekam jak najszybciej na ciąga dalszy.
OdpowiedzUsuńDUŻO WENY ŻYCZĘ I CZASU I POWODZENIA NA DRUGIM BLOGU!!!!!!!
~Matylda
popalić potrafią. A chłopaki tacy delikatni :) z przykrością stwierdzam, że jutro mogę się nie wyrobić na kolejne rozdziały:( Może się wyrobię na po jutrze.
OdpowiedzUsuńExtra rozdział! Ach te dziewczyny, potrafią do piec hihihi! Czekam na NEXT i weny życzę!
OdpowiedzUsuńDopiec tak. Oddać tak. Gorzej z przebaczaniem. To trudno im przychodzi. Exstra rozdział?
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że badziewny. Dzięki za komy i bardzo się cieszę, że rozdział się podoba.
Daj kolejny rozdział błagam!!!! Ten blog moim życiem!!! Ten i drugi!!!! Błagam wstaw cos, bo zwariuje!!!!!! Kocham ten blog i nie chcem abym go kończyła!!!!! Tak samo z Hogwartem!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDUŻO WENY ŻYCZĘ CHĘCI CZASU I WOGÓLE WSZYSTKIEGO POTRZEBNEGO DO PISANIA BLOGA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
~Matylda
LA?! Na tym blogu też siódme niebo! Dziękiiii!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !
OdpowiedzUsuńPŁAAAACZĘEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń